P.S. To chyba dobry moment na pewną sugestię w stronę właścicieli hostelu, wykopcie proszę trzecie piętro, z pewnością basen podziemny byłby ciekawą atrakcją w i tak już zabawnie zaprojektowanym budynku.
Wyjaśniamy: w naszym hostelu na parterze znajdują się stołówka, biuro i pokoje z numeracją powyżej 100, natomiast żeby trafić na kolejne piętra, do pokoi z numeracją 200 i 300, trzeba... zjechać na dół! Logiki tu nie ma... a to wszystko dlatego, że budynek mieści się u stóp wzgórza San Anton.
Komentarze
Prześlij komentarz