Przejdź do głównej zawartości

Posty

Praktyki w Hiszpanii dobiegły końca! (2023-1-PL01-KA121-VET-000122861)

Los tak chciał, że z 30 deszczowych dni w roku w Hiszpanii, aż 4 przypadły na nasz pobyt. Nie mieliśmy okazji kąpać się morzu. Mimo to cieszyliśmy się z każdej wolnej chwili na świeżym powietrzu przepełnionym zapachem kwitnących pomarańczy. Grupa 22 uczniów pracowała w 7 zakładach, rozmieszczonych w różnych punktach Málagi. Trzeba dodać, że najdalej położone firmy znajdowały się aż 20 km od naszego miejsca zamieszkania. Poznaliśmy Málagę wzdłuż i wszerz. Podczas drogi do pracy, codziennych spacerów po mieście i plażach, potrafiliśmy zrobić ponad 25000 kroków. Piękne widoki rekompensowały wysiłek! Opiekunowie p. Urszula Boczarska, p. Jana Jodłowska i p. Adam Piłat we współpracy z koordynatorem p. Agnieszką Piechocką oraz przebywający na Job Shadowing p. Rafał Polański i p. Mateusz Szmitkowski, czuwali nad prawidłowym przebiegiem praktyk, monitorowali prawidłowe wypełnianie dzienniczków, odwiedzali miejsca praktyk. Podczas wizyt robili zdjęcia uczniów przy pracy, a także rozmawiali z pr
Najnowsze posty

Mechatronicy wrócili do domu! (2022-1-PL01-KA121-VET-000066024)

Dwa tygodnie praktyk w ramach projektu Erasmus+ (nr 2022-1-PL01-KA121-VET-000066024) minęły błyskawicznie. W naszej pamięci pozostanie wiele wspomnień i nowych doświadczeń. Nauczyciel opiekujący się nami podczas praktyk, pani Agnieszka Piechocka oraz opiekunowie drugiej grupy i nauczyciele przebywający na job shadowing, przez cały okres praktyk monitorowali naszą pracę w hiszpańskich zakładach. Spotykali się z pracodawcami oraz z naszym partnerem Universal Mobility w celu zapewnienia prawidłowego przebiegu praktyk. Dodajmy, że droga z naszego hostelu do niektórych zakładów zajmowała aż 1,5h. Dlatego często jedliśmy śniadania "w biegu", albo spóźnialiśmy się na obiady. Mimo tych niedogodności, z uśmiechem kończyliśmy każdy dzień. Praktyki to nie wszystko! Mieliśmy okazję pieszo zwiedzić Gibraltar oraz udać się na wędrówkę po Caminito del Rey. Nie zapomnieliśmy o muzeach (Muzeum Picasso, Muzeum Mody i Motoryzacji oraz Interaktywne Muzeum Muzyki). Relacje z naszych wypraw oraz c

Pamiętniki z hostelu - Residencia Pinares de San Anton

Idąc w ślady Aleksandra Macedońskiego Michał postanowił rozwiązać węzeł Gordyjski czytaj: rozerwać ręcznik pocierając go o swoje plecy. W następstwie czego potrącono mu kaucję.  Kolejny nasz super bohater, Maksym jak prawdziwy hiszpański torreador, dzielnie walczył z barierką od łóżka. Barierka została pokonana, a zasada Newtona potwierdzone: Maksym wylądował na podłodze. Ten eksperyment fizyczny kosztował go 20 EUR, ale czego nie robi się dla nauki.

Muzeum Mody i Motoryzacji

Wizyta w muzeum motoryzacji zrobiła na nas ogromne wrażenie, zrobiliśmy mnóstwo zdjęć. Pani Agnieszka odkryła, że liczenie to wymagająca sztuka, wskutek czego omal nie zgubiła kilku podopiecznych. Natomiast pani Ula zauroczona ażurowym samochodem, zaskoczyła ochronę muzeum próbą przeniknięcia przez drzwi wejściowe.

Uśmiech kosztuje mniej od elektryczności, a daje więcej światła

Dowiedzieliśmy się, że chrapanie to sztuka. Każdy pokój chrapał inaczej... zastanawiacie się skąd takie spostrzeżenie? Otóż ściany w naszej Rezydencji są dość cienkie. Jak ktoś zabłądził, to w okolicy pokoju 305 mógł usłyszeć nawet słodkie chrapanie Pani Agnieszki ;) P.S. To chyba dobry moment na pewną sugestię w stronę właścicieli hostelu, wykopcie proszę trzecie piętro, z pewnością basen podziemny byłby ciekawą atrakcją w i tak już zabawnie zaprojektowanym budynku. Wyjaśniamy: w naszym hostelu na parterze znajdują się stołówka, biuro i pokoje z numeracją powyżej 100, natomiast żeby trafić na kolejne piętra, do pokoi z numeracją 200 i 300, trzeba... zjechać na dół!  Logiki tu nie ma... a to wszystko dlatego, że budynek mieści się u stóp wzgórza San Anton.
Michał z grupy mechatroników biega codziennie i nawet odważył się na kąpiel w zimnym morzu! To na pewno zasługa zimnych kąpieli. Na ciepłą wodę w naszym hostelu trzeba było „zasłużyć”.  Brawa za odwagę!
Codziennie morsujemy... pod prysznicem. Dzięki temu nie potrzebna była wizyta lekarza podczas całego pobytu!  Nikt z naszej grupy nie zdobył się na odwagę – kąpiel w morzu. Moczyliśmy tylko stopy! Ćwiczyliśmy siłę woli, wyobrażając sobie gorącą kąpiel w Morzu Śródziemnym albo ciepłą wodę dostępną bez ograniczeń w Siedlcach. Tak kształtuje się lokalny patriotyzm!